American Dream ♥: Shopping time

9/22/2013

Shopping time

Czekalam na piatek, poniewaz umowilam sie z Fay (dziewczyna z matmy, z ktora sie bardzo zakolegowalam; jest mega mila i uwielbia exchange studentow :P) na zakupy.

Jak zwykle po szkole mialam trening. Rozpoczal sie nietypowo, poniewaz coach rozdala nam takie papierowe talerzyki i kazda z nas napisala swoje imie na srodku. Potem podawalysmy sobie je po kolei i kazda pisala cos milego na temat osoby, ktora byla wlascicielem talerzyka. Nazywa sie to "positive plates". Mega milo bylo mi czytac to co dziewczyny i trenerka o mnie napisaly :3, ale dosyc samouwielbienia. Ponizej zdjecie mojego "pozytywnego talerza" oraz moje najbardziej motywujace buty na swiecie- cheer shoes!



Po cheer practise Fay mnie odebrala i pojechalysmy do mnie do domu, poniewaz oprocz tego, ze musiala sie przebrac, to moja hmom musiala poznac osobe, z ktora wychodze. Fay jest bardzo otwarta itd, wiec moi hrodzice od razu ja polubili. Po krotkiej rozmowie moglysmy juz jechac!!! Zahaczylysmy o Panera Bread i zjadlam tam mega pyszna zupe brokulowo-serowa, byla pyszna. 

Gdy dojechalysmy na miejsce zobaczylam to:

Prawda, ze ladnie? 

Tutaj shoppingowalysmy ^_^

Co do zakupow to nie byly zbytnio udane, bo pomimo iz z pustymi rekami nie wrocilysmy, to brak nam bylo rzeczy, po ktore docelowo pojechalysmy- Fay- sukienki, mi- butow. Wszystko przez to, ze sklepy zamykali o 21. -.- No, ale coz. Wracajac Fay zachcialo sie lodow, wiec zatrzymalismy sie na McFlurry. Ja zjadlam M&Ms, a ona Oreo. Oba byly pyszne. ;) 


Wtedy tez Fay stwierdzila, ze spedzajac z nia czs zgrubne i wydam mnostwo pieniedzy. xd Mam jednak nadzieje, ze to nie nastapi.
Mimo naszej kleski, nie poddalysmy sie i umowilysmy sie na sobote o 12. Mialysmy ladne 6 godzin zakupow, poniewaz ona musiala wrocic na 18 do szkoly na jakas probe.
Po drodze pojechalysmy do Starbucksa- drive thru (pierwszy raz bylam w drive thru; wiem jestem dziwna) i kupilysmy Pumpkin Latte. Jako, ze jesien sie rozpoczela to wszystko tutaj jest dyniowe. Btw kawa byla wysmienita, chyba najlepsza jaka w zyciu pilam.



Tym razem zakupy nam sie udaly i wrocilysmy z lupami. W sklepach spedzilysmy okolo 5h xd. Ale coz poradzic, jezli sa tutaj sklepy jak Forever 21 itp., gdzie spedzasz godzine. ;)


Czas spac, bo u mnie juz prawie 23, a ja padam z nog. Jutro rano na szczescie oszczedze troche czasu na ubieraniu sie, poniewaz ide do szkoly w pidzamie. :D  

yeep,HOMECOMING WEEK IS STARTING!






1 komentarz:

  1. Jako, że u nas też zaczyna się jesień, to Pumpkin Spice Latte również pojawiła się w Starbucks'ie . ;P I jutro ją zakupię ♥

    tak poza tym to mega pozytywne wydaje się to wszystko. nie spotkałam się jeszcze z czymś takim jak 'positive plates' , a to świetny pomysł, który też pomoże bardziej zgrać team . ; )
    Trzymaj się ; **

    OdpowiedzUsuń