American Dream ♥: stycznia 2014

1/30/2014

Bomb Threat

Koniec luzu. Dzisiaj wrocilismy do szkoly, czy nam sie to podobalo czy nie. Niestety, ktos byl chyba bardzo z tego niezadowolony... tak bardzo, ze postanowil powiadomic szkole o bombie w poludniowym budynku naszej szkoly. Jako rezultat wszyscy z poludniowego budynku zostali ewakuowani do sali gimnastycznej w polnocnym. Moja pierwsza godzina jest w polnocnym, wiec nie musialam sie nigdzie przenosic, tylko po prostu zostalismy zamknieci. Na ponad 3 godziny!!! Na szczescie uwielbiam swoja pierwsza godzine, wiec bylo spoko.
Na poczatku nie wiedzielismy o co kaman, myslelismy ze to tylko cwiczenia. Jednak kiedy zaczelo sie przedluzac, poczulismy, ze to na powaznie. Poza tym uwaznie sledzilismy Twittera, na ktorym pojawialy sie informacje na biezaco. Jedna dziewczyna napisala, ze wszyscy by tweetowali nawet jesli szkola by sie palila. Bez zartow, to prawda!

  1. All clear students. Head back to your first hour now and wait for an announcement. We will be going to 4th hour or A lunch.
  2. Students. Once we release, everyone will go back to 1st hour to get your bags. We will give directions once you are in your 1st hour.
  3. OCSD is almost finished with their procedures. Should be back to class soon. We will announce via PA what the plan will be for 2nd hour.
  4. We know everyone is wondering what is going on. Remember, this is just precautionary. We should be back to class soon. More to follow.
  5. WOHS is undergoing a precautionary alert during 1st and 2nd hours. Please be aware that procedures are in place. More info to follow.

Jak zwykle byly osoby, ktore troche panikowaly, ale szczerze powiem to bylo super! Gralismy sobie w gry, pod koniec zaczelismy ogladac Frozen. W koncu przegapilismy 2, 3 lekcje oraz seminar, wiec nie musielismy nic robic. Oczywiscie sprawa byla powazna, bo caly poludniowy budynek byl przeszukiwany przez szeryfa, psy itd. Na szczescie nic nie znalezli i moglismy spokojnie powrocic do normalnego planu. 
Jak sie potem okazalo, przyczyna tego calego zamieszania byl jakis 16-latek. Nikt nie wie kto dokladnie, w sensie nie znamy imienia. Ciekawe, pewnie byl tak zdesperowany zeby nie musiec sie uczyc, ze postanowil zasiegnac do drastycznych metod...

Want to know more?

1/29/2014

I don't even know what is school anymore



Poprawka, mialam 7 dniowy weekend, poniewaz dzisiaj (sroda 01/29) takze lekcje zostaly nam odwolane. Te wszystkie snow days tak nas rozleniwiaja, ze jest to wrecz niemozliwe. Na Twittetze niektorzy ludzie juz maja tego dosyc; szczerze powiem bardzo ciekawie czytac te wszystkie tweety. Podrzucam Wam pare: 

ONE DAY MOOORRE🎶

If you're complaining about the snow days, you need to re-evaluate your life

S/O to the fact that school and the weekend got switched 👌

Kinda sad this unexpected break is about to be over😩

I hope we have school because I'm miserable and just want to get out of this house

Well my teachers are gonna be disappointed in me tomorrow... I didn't do the homework I had a week to do...

-10 degree windchill tomorrow. Going to suck walking between buildings.

If we have another snowday I'm moving to a tropical island and never coming back

Our snowday weekend was longer than mid winter break. That's not ok.

I don't even know what school is anymore

It's supposed to get all the way into the 20's Thursday!

I really don't know anymore. We could have school, but then again there's a chance we wont. I hate not knowing.

Just thinking about school makes me tired

we've already missed half the week, might as well miss the rest of it too whattya say wo

I wish I knew we'd have 7 days off... I would have gone on vacation!

A tu co nasza kochana szkola wstawila ;)



Embedded image permalink
Dress warm when we're back in session! Coats, hats, gloves and Tauntauns



A tak to mniej wiecej wyglada na campusie.. ciekawie nie powiem. ;) Szczerze, nie wyobrazam sobie chodzenia miedzy budynkami jutro. #gonnabefreezing


Takze dzisiejszy snow day byl cudowny! Slonce i snieg, po prostu marzenie. Jako, ze trudno juz nam wysiedziec w domu, wybralismy sie na mini zakupy do Target. Jest to taki taki duzy sklep ze wszystkim, ubraniami, jedzeniem, kosmetykami itd. Nie pamietam kiedy ostatni raz shppingowalam, wiec kupilam sobie pare rzeczy. Oprocz tego wykorzystalam swreszcie swoja karte upominkowa do Starbucksa i zakupilam kubek, o ktorym mi sie marzylo. ;)


Po powrocie, jako ze obiecalam mojej hsis, ze wybiore sie z nia na dwor- na sleding, odzialam sie w milion warstw i ruszylysmy. W ogole nie bylo nam zimno, a zabawy mialysmy co nie miara!!! <3








Jak zapewne wiekszosc uczniow z mojej szkoly, jestem niezmiernie ciekawa czy jutro dotrzemy do szkoly, czy bedzie to kolejny snow day. Ta niepewnosc jest naprawde okropna, ale musze przyznac, ze wszystkiego mozna sie spodziewac.

#welcometomichigan #ilovehashtags

Wlasnie policzylam ile dni zostalo mi do wyjazdu! Jestem juz po polowie mojego pobytu. Zostalo mi 150 dni (4 miesiace i 30 dni)! Too fast, too fast...

1/28/2014

6 days weekend

Jedyny powod, dla ktorego kocham zime to SNOW DAYS <3 

Jak juz pisalam w czwartek i piatek lekcje zostaly odwolane, wiec moglam troche pohangoutowac. Dzieki temu troche bardziej zakolegowalam sie z Hannah. Piatek (01/24) takze u niej spedzilam. Jak zwykle gadalysmy, pozyczylam od jej siostry sukienke <jest cudowna> na snowball, ktory jest juz w te sobote! Potem takze robilysmy pyszne pizza rolls. Mialysmy przy tym mnostwo zabawy, bo tak to bywa jak dwie "bardzo zaawansowane" kucharki zabiora sie do pracy.










Sneak peek mojej sukienki na snowball

Wieczorem przyszli do nas koledzy mojego hbrata i hsiostry z plywania I mielismy big sleepover. Bylo spoko, wesolo, przynajmniej nie nudno. Ogladalismy Red i Red 2. Szczerze powiem to ja zadnego do konca nie ogladalam, poniewaz oni konczyli Red w sobote rano, ale tak super rano, ze ja jeszcze spalam. Dokladnie, bo moim priorytetem jak nie ma szkoly jest wywypianie sie. Wieczorem poszlam na kolacje do swojej lokalnej koordynatorki, co bylo milym urozmaiceniem, a poza tym bardzo lubie do niej chodzic. Ogolnie mielismy miec midterm exchange student meeting, no ale przez pogoed zostalo przelozone na nastepna sobote, czyli wtedy kiedy mam snowball. Na szczescie bedzie to wczesnym popoludniem, wiec mam nadzieje, ze mie nie ominie cala atrakcja w postaci przygotowywania sie, poniewaz nie bylabym z tego za bardzo zadowolona. ;)

Nunus

Ace

Niedziela tez bardzo leniwa. Mimo niepogody udalo mi sie dotrzec do kociola, dzieki wspanialej Steph (z faith formation) i jej rodzicom. Po poludniu wybralismy sie na kregle, co bylo bardzo ciekawym urozmaiceniem tych ponurych dni. Oczywiscie zaprosilam … Hannah, poniewaz nie chcialam byc otoczona tylko mlodszymi od siebie. ;) Dawno nie gralam w kregle, wiec bylo super! Mialam trzecie miejsce (na szesc)!!!





Pogoda sie nie zmieni, snieg nie przestaje padac, wiec poniedzialek (01/27)- kolejny snow day! Nasza radosc byla nie do opisania. Jednak brak szkoly dal sie we znaki, poniewaz troche sie juz nudzilismy. Robilismy wszystko co mozliwe. Przygotowalysmy z hmom oraz hsis galaretki oraz oreo pudding. <3 Wieczorem gralismy w Peanut (super gra!) przez jakies 2 godziny!!!

Nic nie widac!



Roger meczy koty ;)

Oreo pudding

Jello


Dzisiaj wtorek (01/28)… kolejny snow day *.* Dzien jak zwykle zaczal sie dla nas okolo 11, wiec troche pozno, ale tak to bywa. Wszyscy sie rozleniwilismy; szczerze powiem, ze nie mam bladego pojecia jak jutro wstane o 6:30 do szkoly. :( Na razie nic nam nie odwolali, ale zawsze mozna miec nadzieje. :P
Kontynuujac, jako, ze musielismy sie jakos wyzyc i pozbyc nadmiaru energii skumulowanego poprzez pozostanie w zamknieciu przez pare ostatnich dni, wybralismy sie na lunch do ChukeCheese’s. Genialne miejsce! Do jedzenia pizza, jakies salatki, ale to niewazne. Najwazniejsze sa gry! Przy zamowieniu dostaje sie monety, ktore wykorzystuje sie do grania w roznego rodzaju gry, z ktorych w nagrode dostaje sie takie bilety, ktore pod koniec zabawy mozna wymienic na jakies nagrody. Ja razem ze swoim hrodzenstwem zebralismy okolo 864 biletow. Wymienilam swoja czesc na lizaka, ktore nigdy nie zjem oraz branzoletke, ktorej raczej nigdy nie ubiore, ale chce na pamiatke! No moze pod koniec wyjazdu dam to mojemu hrodzenstwu, jezeli mi sie nie zmiesci do torby.
















Co do bagazu to podczas kolacji z moja lokalna koordynatorka, jej maz powiedzial, ze taniej jest kupic dodatkowa walizke i zaplacic za dodatkowy bagaz. Tak podobno wychodzi taniej. Jeszcze mam 5 miesiecy pobytu tutaj (!!!), ale w sumie chyba powinnam juz myslec… nie chce o tym myslec, bo smutno mi sie robi jak mysle o wyjezdzie. Dobra, na razie nie zawracam sobie tym glowy. Nie chce myslec o przyszlosci, na razie ciesze sie chwila! <3

Na koniec jeszcze filmik z Nowego Orleanu stwozony przez mego utalentowanego kolege exchange studenta z Niemiec- Furkana. :D