American Dream ♥: października 2013

10/31/2013

Trick or Treat

Trick or Treat
Smell my feet
Give me something good to eat
If you don't
I don't care
I just pull down your underwear

Tak! Dzisiaj Halloween, bylo super! Zaczelo sie w szkole, kiedy najkochansza nauczycielka Ms. Lohner, dzieki ktorej dzien rozpoczynam pozytywnie, obdarzyla wszystkich malymi slodkosciami. Ogolnie nie moglismy przebrac do szkoly, jednak i tak bylo pare osob, ktore nie zawracaly sobie glowy tymi zakazami. Przykladem jest dziewczyna z Dance & Fitness, ktora wedlug mnie wygladala fenomenalnie. Jej makijaz byl mega realistyczny.


Jednak czesc, na ktora czekalam najbardziej caly dzien to Trick or Treating! Poszlam z moim hrodzenstwem i kolega mojego hbrata oraz jego exchange studentem z Hong Kongu (on jest dziki xd). Bylo mega super! Poczulam sie tak amerykansko :P. Pogoda nie byla idealna, ale nie mozna narzekac, poniewaz bylo dosyc cieplo. Jedyne co to padalo, wiec troszke zmoklismy. Na szczescie to nie popsulo nam zabawy! Zebralismy mnooooostwo slodyczy. Szczerze nie wiem kiedy to przejem. Staralam sie rozdzielic czesc moich slodyczy pomiedzy reszte naszej grupki, wiec moze nie bedzie tak zle. ;)











Jutro piatek (w koncu), jednak tak naprawde wcale nie odpoczne, bo wystawiamy musical w piatek, sobote i niedziele, czyli proby, proby, proby!

Most improved

Od pocztku tego tygodnia jestem w pelni zaangazowana w przygotowania do premiery szkolnego musicalu "The Pyjama Day", wiec po probach padam z nog. Mimo, iz nie wystepuje to pracuje na backstage i raxem z Lauren zajmujemy sie rekwizytami. Szczerze, to jest mega ciezka praca! Tak naorawde musimy wiedziec wiecej niz aktorzy, poniewaz oni ogarniaja tylko siebie, a my musimy ogarniac ich xd. Ale nie narzekam jest fun i jest ciekawie. Poza tym wszyscy tam sa genialnymi ludzmi, sympatyczni, usmiechnieci i ogolnie mega kochani. Niesamowite tez jest to, ze wszystko wyglada jak wyjete z filmu albo "Glee" xd.

W poniedzialek po probie i kolacji postanowilismy przygotowac nasze dynie, poniewaz doszlismy do wniosku, ze to jedyna okazja, bo pozniej nie bedzie na to czasu. Takze zaczelismy. Nigdy nie wycinalam dyni, ale musze przyznac, ze jest to swietna zabawa i zdecydowanie bede chciala kontynuowac ten zwyczaj w Polsce! Ja wycielam napis "Enter if you dare", ktory wbrew pozorom nie byl latwy, ale dalam rade. ;)

Dzisiaj natomiast (sroda) po probie polecialam prosto na cheer banquet, ktory odbyl sie w naszsj szkole. Wszystkie trzy druzyny byly obecne razem z trenerkami i rodzicami. Najpierw jedlismy (jak zwykle, wszystko kreci sie wokol jedzenia), a potem kazda druzyna poszla do swojej trenerki i mielismy takie jakby grupowe podziekowania za caly sezon itd. Byly takze rozdawane nagrody w postaci dyplomow w poszczegolnych kategoriach, w ktorym glosowalysmy tydzien wczesniej- musialysmy wyznaczyc jedna dziewczyne w kazdej kategorii. Byly 4 nagrody i... chwila napiecia.... tak! Wygralam jedna z nich! Dostalam tytul "most improved". To bylo mega mile ;) Pod koniec takze dostalam czesc mundurku cheerkeaderskiego, ktory moge zabrac z powrotem do Polski. ♡ Wprawdzie jest to stary mundurek, nie ten ktory uzywalam, ale i tak sie ciesze, bo zawsze chcialam miec taka pamiatke!

Jutro Halloween oraz pierwsze i prawdopodobnie ostatnie "Trick or Treating" w moim zyciu! Nie moge sie doczekac! ^_^

10/27/2013

Differences

Weekend jak zwykle szybko zlecial. W sobote odespalam caly tydzien. Po poludniu bylismy na urodzinach u corki Dee and Marka (przyjaciol rodziny), ktora skonczyla 4 lata. Impreza byla w Crazy Bounce, czyli wielkiej hali wypelnionej dmuchanymi zjezdzalniami itd. Mimo, iz pozjezdzalam pare razy i poskakalam to poczulam sie stara... Kolacje zjedlismy w Buffalo Wild Wings i bylo pysznie. Nie jestem fanka skrzydelek, ale na szczescie maja tam mnostwo innych rzeczy. ;)









W niedziele tez specjalnie nic nie nie dzialo. Robilam babeczki z hsis, konczylam scenariusz PSA (Public Service Announcement) na US History. Strasznie sie ciesze, ze juz to skonczylismy, poniewaz nie bylo to latwe. Byl to projekt grupowy; musielismy stworzyc krotki filmik na temat problemu, z ktorym Ameryka walczy dzisiaj. Najlepsza czesc to taka, ze najlepsze PSA beda wyslane do Mr. Croley (brata naszego nauczyciela z US History), ktory pracuje dla Bialego Domu. Jest jakims wice- prawnikiem Prezeydenta USA czy cos. Tematy byly mniej wiecej znane, wiec juz sobie wyobrazilam PSA o rownouprawnieniu kobiet. Mialam nawet pare pomyslow, ktore mozna by bylo zrealizowac. Gdy przyszlo do wybierania tematow, kazda grupa losowala numerek, ktory przedstawial kolejnosc, w ktorej grupy beda wybierac. No i co? Oczywiscie nasza grupa wylosowala 8, czyli ostatni numer. -.- Takze wyladowalismy z "Occupy Wall Street". Inni mieli np. "Zmiana klimatu/ Globalne ocieplenie", "Rownouprawnienie plci", "Standardy zywnosci/ Konserwacja zywnosci" itd. Na poczatku nie mielismy bladego pojecia o co chodzi w naszym temacie, ale w sumie ciesze sie, bo przynajmniej sie czegos nauczylismy. No i bylo to niemale wyzwanie <Ania lubi wyzwania :D >. Takze po paru lekcjach spedzonych na tworzeniu naszej PSA oto co z tego wyniklo: https://www.wevideo.com/hub/#media/ci/108581123

Wieczorem pojechalismy na religie i ponownie bylo super. Najpierw zostalismy podzieleni na grupy i odbyl sie Zombie Race. W czasie pierwszej rundy musielismy owinac jak najladniej jednego czlonka druzyny papierem toaletowym w ciagu minuty, a potem dobralismy sie w pary i bralismy udzial w trzy- noznych wyscigach (osoby w parze mialy zlaczone ze soba nogi). Po tych wszystkich zabawach przeszedl czas na chwile rozmowy. Ludzie tutaj biora Halloween jako All Hallow's Eve, czyli dzien przed Dniem Wszystkich Swietych. Teoretycznie w tym czasie powinni wspominac swietych, jednak nie wszyscy o tym wiedza i po prostu traktuja Halloween jako zabawe. Rozmawialismy tez o tym, ze zstalo to calkowicie skomercjalizowane itd. Szczerze powiedziawszy troche dziwnie mi bylo sluchac co oni mowia na ten temat, gdyz w Polsce nie obchodze Halloween. Jednak tutaj nikt nie widzi w tym nic zlego. Czy to dobrze czy zle? Nie wiem, zostawiam innym do oceny.




Jestem tutaj juz troche i naprawde ciekawie jest obserwowac jak wiele roznic, ale takze podobienstw maja nasze kultury (amerykanska i polska/europejska).

Jutro zaczynam pomagac w probach do musicalu, ktory ma premiere w piatek. Dowiedzialam sie, ze Nicole, exchange student z Niemiec tez pomaga, wiec sie ciesze, bo naprawde ja polubilam. Trzymajcie kciuki, zeby wszystko poszlo dobrze! :D


10/26/2013

Chapter 1

Ten tydzien byl szalony!
Po pierwsze zrobilo sie zimno, padal snieg i mini grad. Pogoda zmienila sie z letniej na zimowa, a ja sie pytam gdzie jest jesien?!




W koncu zakonczylam moj Leaf Project, z ktorego jestem niezmiernie dumna. :P Czuje sie jak nowo narodzona. W czwartek, kiedy to oddawalam bylam niezmiernie szczesliwa. Moj nauczyciel powiedzial, ze to prawie jak swieta- wiesz, ze musisz isc sac, ale jestes za bardzo podekscytowany. ;)








Ten tydzien byla takze ostatnim tygodniem cheerleadingowania dla mnie. Sezon footballu amerykanskiego sie konczy, a razem z nim cheer. :( W czwartek mialysmy ostatni mecz. Bylo troszke zimno, ale na szczescie ja bylam dobrze wyposazona (5 warstw na gorze, rajstopy, leginsy, czpka i rekawiczki :P). W piatek oddawalysmy mundurki. Troche mi smutno, bo naprawde zzylam sie z dziewczynami...







W nastepnym sezonie jest competitive cheer, czyli jezdzi sie na zawody itd. Najpierw chcialam to trenowac, ale potem doszlam do wniosku, ze moje zycie musialabym calkowicie uzaleznic od cheer. W kazda sobote sa zawody itd. Dlatego zdecydowalam spasowac. Poza tym bardzo chce sprobowac swoich sil w teatrze, a dokladniej w zimowej sztuce. Nie moge robic dwoch rzeczy na raz, poniewaz treningi oraz proby sie pokrywaja. Postanowilam, ze chce sprobowac jak najwiecej rzeczy, takze czas na teatr!

Czuje, ze zamknelam pierwszy rozdzial mojej przygody tutaj. Teraz czas na nowe rzeczy! Zacznijmy od poczatku!

THE END OF CHAPTER 1