American Dream ♥: listopada 2013

11/26/2013

Niagara Falls

Poniedzialek (11/25) minal mi blyskawicznie. Mialam duzo rzeczy na glowie, ale na szczescie wszystko mi sie udalo! Napisalam test z US History w ciagu jednej godziny, dzieki czemu zdazylam na Anatomie. Po lekcach pisalam test z matmy, ktory okazal sie dosyc latwy. Napisalam go w niecale pol godziny, wiec zdazylam na spotkanie dotyczace przesluchan do zimowej sztuki. Zapisalam sie, wzielam formularze i umowilam swoje przesluchanie na wtorek (12/3) na 15:50, wiec trzymac kciuki! Juz nauczylam sie swojego monologu na pamiec, wiec teraz tylko cwiczyc, cwiczyc i cwiczyc. A nie wspomnialam o tym, ze w tej sztuce jest w sumie 12 aktorow, takze nie bedzie latwe, ale zobaczymy, warto probowac. ;)
Dzisiaj (wtorek 11/26) wyruszylismy okolo 9 (nie, nie bylam dzisiaj w szkole :D). Na sniadanie mielismy McDonald Drive-thru xd. I oczywiscie ja jestem ta "healthy person", poniewaz tylko ja biore takie pyszne rzeczy jak owsianka. Jechalismy przez okolo 6h. Po drodze zahaczylismy o Tim Horton. Oprocz tego w sumie droga nam bardzo szybko minela. Na granicy z Kanada nie bylo zadnych problemow, wiec 1,5h po przekroczeniu granicy znalezlismy sie nad Niagara Falls. Widoki niesamowite! Tak naprawde Niagara Falls to dwa wodospady: amerykanski Niagara oraz kanadyjski Horseshoe. Pierwszy raz widzialam takie wielkie wodospady. Ciekawe jest to, ze mgla, ktora zostala wytworzona, przez wodospad jest tak silna, ze jak przejezdzalismy samochodem to jakby padalo!
Tuz przy Niagara Falls jest Rainbow Bridge, ktory laczy Kanade z USA. Ponownie na granicy poszlo gladko i potrzebowali tylko moj paszport, mimo iz musielismy zalatwiac jakas papierkowa robote z moja organizacja itd. (Miejmy nadzieje, ze w drodze powrotnej bedzie tak samo.) Po okolo 30min dotarlismy do Buffalo. Jest to bardzo industrialne i troche starsze miasto (w porownaniu do reszty). Mozna to poznac po takich starych budynkach, ktory wygladaja troche jak te z opuszczonych miast, ktore pojawiaja sie czasami w i filmach. Mimo to, czuje sie tutaj inna afmosfere, taka rodzinna. Pewnie dlatego, ze moi host rodzice wlasnie sie tutaj wychowali i maja tutaj mnostwo wspomnien.
Jak powiedziala moja hmom, w Buffalo wszystko jest o jedzeniu, poniewaz jest tutaj go pelno i jest ono wysmienite. Interesujace jest to, ze jezioro ma bardzo duzy wplyw na jedzenie. Moglam to zauwazyc dzisiaj, gdy jedlismy pizze. W Holland zamawiamy zawsze pizze z Papa Jones, bo w porownaniu z innymi w naszym miescid, jest to jedna z najlepszych pizzerii, jednak jadlam o wiele lepsze. Tutaj ciasto bylo tak inne, o wiele lepsze! To samo jest z chlebem, dlatego hmom powiedziala, ze moze znajdziemy cos podobnego do polskiego chleba. Moze... zobaczymy :)
W Buffalo, w domu Kathy, siostry mojej hmom zostajemy do jutra. Jutro natomiast kierujemy sie do Rochester (okolo 1,5h od Buffalo), do Susan, drugiej siostry mojej hmom (ona ma tego exchange studenta z Niemiec- Furkana), u ktorej spedzamy Thanksgiving. Bedzie tam 20 osob, a co najsmieszniejsze jej dom jest o wiele mniejszy od naszego, wiec nie wiem gdzie my sie pomiescimy. Bedzie ciekawie. :)














11/23/2013

Catching Fire

Na piatek 11/22 czekalam od nie wiadomo ilu. Dlaczego? Jedno slowo (dobra dwa): Catching Fire, czyli druga czesc Igrzysk Smierci. Ania, ktora poznalam podczas religii, ktora ma rodzicow Polakow, zaprosila mnie do kina z okazji swoich urodzin! W szkole jak zwykle, oprocz faktu, ze moj nauczyciel w kincu ocenil moj Leaf Project (pamietacie? ten nieszczesny projekt na poczatku roku z liscmi?). Otoz dostalam..... A!!!! Tak sie mega ucieszylam, ze nie wiem! Po szkole wrocilam do domu, odrobilam troche lekcji i okolo 17 hmom podwiozla mnie do Ani. Oprocz mnie byly jeszcze 3 jej kolezanki, wiec byli super! Seans mialysmy o 22 w Grand Rapids (40min drogi stad). Takze zdecydowalysmy, ze ogladniemy pierwsza czesc Igrzysk Smierci dla przypomnienia. Oczywiscie przy okazji objadalysmy sie pizza, bo jedzenie najwazniejsze. ;)
Bylam tak podekscytowana, ze nie wiem. Czekalam na ten moment od baaardzo dawna. Pojechalismy do kina IMAX, ktore jest mega super. Nigdy jeszcze czegos takiego nie doswiadczylam. Ekran gigantyczny jest lekko polokragly, a wszystkie siedzenia lekko lezace. Najpierw sie zbulwersowalam, bo strasznie trudno mi bylo ogarnac caly ekran, ale w koncu sie przyzwyczailam i bylo genialnie. Efekty byly niesamowite, a dzieki temu wielkiemu ekranowi czulam sie jakbym byla w filmie. ;) Jak sie mozna spodziewiac film byl niesamowity i go uwielbiam! Teraz tylko brak mi w zyciu czegos na co bede mogla czekac xd

Wczoraj (sobota 11/22), mozna powiedziec, ze zima zaczela sie na dobre. Temperatura ponizej zera i od rana snieg proszyl. Nie powiem, jest przecudnie, ale mega niebezpiecznie. Z rana pojechalismy do Rockford (1h drogi stad) do takiego sklepu z butami, gdzie np. UGGs sa o polowe taniej. W drodze mielismy niezla przygode. Przez snieg ulice byly bardzo bardzo sliskie takze jechalismy bardzo wolno. Jednak to nie za bardzo pomoglo, gdy jakis facet przesadzil i prawie sie zatrzymal na srodku jezdni, tak ze moj hdad nie mogl wyhamowac i o maly wlos nie wjechalibysmy mu w tyl. Na szczescie moj hdad skrecil jakos tak, ze tylko nasze lusterko ucierpialo. Na szczescie Amerykanie zawsze daja rade i obleilismy lusterko Duck Tape (bardzo mocna tasma). Najlepsze jest to, ze jest to tasma w wasy, tak wiec teraz to lusterko jest bardzo stylish. xd Pozniej nie mielismy juz wiecej takich przygod. Wyprawa sklepowa tez niezbyt udana dla mnie, bo nie bylo zadnych fajnych butow w moim rozmiarze. Wiekszosc z nich byla rozowa ;)

Nie moge sie doczekac nastepnego tygodnia, bo juz w czwartek Thanksgiving. Ja ide do szkoly tylko w poniedzialek, bo we wtorek juz jedziemy! Nie moge sie doczekac!
Na koniec pare zimowych krajobrazow ;)
Winter Wonderland *.*









11/20/2013

Fashion Club

Jak zwykle brak czasu na wszystko, dlatego ten post bedzie dosyc krotki i tresciwy!
Chodzi o fashion club! Gdy o nim uslyszalam od razu wiedzialam, ze musze dolaczyc. Wyobrazalam sobie to jak w filmach. Pierwsze spotkanie mielismy jakies dwa tygodnie temu w poniedzialek (prawdopodobnie 11/3). Rozmawialismy o tym co chcielibysmy robic itd.

Przed wczoraj w poniedzialek 11/18 mielismy drugie spotkanie, w trakcie ktorego szylismy na maszynach! Bylo super! Nie jest to jakos banalnie proste (przynajmniej dla mnie xd), ale myslalam, ze bedzie gorzej. Spedzilam prawie dwie godziny na tworzeniu cuda, ktore mozecie podziwiac ponizej. Wszystko zszylam sama i jestem z siebie nadzwyczajnie dumna. Ogolnie sie nie chwale, no ale coz tutaj moge zrobic wyjatek. ;)






Dzisiaj takze dostalismy nasze grade sheets z matmy i oprocz kartki na wymiane za slodycz dostalam takze wieksza kartke na wymiane za jakas rzecz z mysterious big box! Uwielbiam moja nauczycielke od matmy!


Poza tym musze Wam powiedziec o jednej z najlepszych ksiazek jakie w zyciu przeczytalam. Na poczatku roku szkolnego moja ukochana pani z angielskiego pozyczyla mi ja, mowiac ze to jest jedna z jej ulubionych ksiazek. Nie mialam za bardzo czasu jej czytac, dlatego nie bylam nawet w polowie, gdy okazalo sie, z musimy pisac na jej podstawie esej! To bylo w poniedzialek.. we wtorek po szkole juz mialam ja przeczytana. Serio, mimo ze okladka moze wydawac sie dziecinna, jest to ksiazka o uczniach w high school, wiec jak najbardziej dla osob w naszym wieku. Jednak mysle, ze dorosli tez by ja docenili. 


"Stargirl" by Jerry Spinelli to jedna z najlepszych ksiazek jakie przeczytalam!
Polecam,
Ania Wozniak


11/17/2013

Are you human?

W zeszlym tygodniu w czwartek mialam dosyc trudny test z matmy, jak dotad najtrudniejszy i najbardziej stresujacy. Nasza kochana nauczycielka poprawila go na drugi dzien i UWAGA dostalam 100/100. Bylam w niezlym szoku, ale serio tutaj odkrylam swoja matematyczna nature...
W piatek (11/15) wieczorem bylam na exchange student party zorganizowanej przez Astrid, dziewczyne z Danii. Oprocz niej byla tam Nicy z Niemiec (to ta, z ktora sie kumpluje), Leo z Chile, Janni z Finlamdii, David ze Szwecji oraz Eli (Amerykanin, ale chcial przyjsc xd) i Luke ( chlopak z Niemiec, ktory przyjechal tu z rodzicami na 2 lata). Bylo mega super! Pierwszy raz slyszalam jezyk finski, nie powiem, ciekawy. Zamowilismy tez pizze, a potem jechalismy ja odebrac. Jechalismy gigantycznym samochodem Luke'a, sluchajac muzyki na fula z opuszczonymi szybami.. tak, ludzie dziwnie sie na nas patrzyli, ale i tak bylo super. Potem ogladalismy film "Warm Bodies", ktory jest mega dziwnym filmem, no ale coz, bylo zabawnie! Na pewno kiedys to powtorzymy, szczegolnie, ze Astrid mieszka nawet blisko mnie. :D
W sobote (11/16) sprzatalismy garaz, tak porzadnie. I osiagnelismy nasz cel- jeden samochod juz sie miesci (w 3-samochodowym garazu xd, ale ciii). Wieczorem mielismy rodzinny maraton filmowy i ogladalismy "Grown Ups" i "Grown Ups 2" (w Polsce to "Duze dzieci")!
Dzisiaj (11/17) z rana pojechalismy do kosciola. Po Mszy zostalismy na sniadanie zoorganizowane przez Knights of Columbus. Jadlam wysmienite nalesniki oraz winogrona, ktore wygladaly jak oliwki. Ww domu jak zwykle niedzielny mecz footballu. Robilismy takze domowe krecone frytki, ktore okazaly sie bardzo dobre. :)
Jutro rozpoczynamy kolejny tydzien szkoly, ale jutro takze mijaja 3 miesiace odkad przyjechalam do USA, takze cieszmy sie i radujmy!
Tak naprawde chce zeby ten tydzien minal jak najszybciej, bo nie moge sie doczekac piatku, czyli premiery Catching Fire! Jade do Grand Rapids (wiekszego miasta, okolo godzine drogi od Holland), zeby to zobaczyc. Jade z Ania (ktorej rodzice sa Polakami) i jej znajomymi, z okazji jej urodzin, takze jestem mega podekscytowana!!!










11/13/2013

#StayWarm

Nasz musical “The Pajama Game” mial dwa ostatnie pokazy w zeszly piatek I sobote (11/8 I 11/9). W niedziele, natomiast spotkalismy sie, aby wszystko uporzadkowac. Bylo duuuuzo pracy, ukladania, rozkladanie itd. Gdy wszystko bylo zrobione, usiedlismy I wszyscy razem ogladalismy nagranie z opening night, czyli premiery. Czulam sie jakby to bylo na zywo, poniewaz po kazdym ciekawym momencie/ piosence klaskalismy jak prwdziwa widownia. Oprocz tego bylo duzo smiechu (i ciasteczek xd).



Treats od Mr. Foley

The best Prop Team ever!- Ja i Lauren




Ja i Carly (kazala mi napisac o sobie caly paragraf, ale nie dzisiaj)


Super romantyczne zdjecie z backstage'u- Carly i Calib


No to ogladamy..

W sobote (11/8) przed wystepem wybralam sie razem z Nicy (exchange student z Niemiec) na zakupy do downtown. Szczerze powiedziawszy wlasnie wtedy poczulam swiateczna atmosphere, poniewaz wszystkie sklepy byly przystrojone w swiateczne dekoracje. (Btw. Moja hmom cos wspominala, ze zacznie dekorowac dom w przyszlym tygodniu, poniewaz zajmuje jej to okolo 2 tygodnie! Christmas madness xd Jednak aktualnie w salonie na kanapie zasiadly pluszowe indyki… ma to swoj urok :P) W pierwszym sklepie spedzilysmy chyba z godzine. Byl to maly sklepic z prezentami, kartkami I ogolnie gadzetami, wiec az trudno uwierzyc, ze tak dlugo tam bylysmy. Odwiedzilysmy oczywiscie rozne inne sklepy z ubraniami, aczkolwiek ceny w downtown sa dosyc wysokie. Jednak  wlasnie wtedy kupilam najlepsza rzecz na swiecie, dzieki ktorej moze jakos przetrwam zime. Otoz jest to wlochata bluza, ktora jest przecudowna. Prawdopodobnie zobaczycie ja nie raz na moich zimowych zdjeciach. ;) Odwiedilysmy takze pyszna cukiernie, w ktorej robia wlasny fudge. Nie jestem wielka fanka fudge, ale mimo porozmawialysmy ze sprzedawczynia, ktora wytlumaczyla nam co to dokladnie jest I jak to sie robi. Moglysmy takze sprobowac roznych probek. Oczywiscie pobyt w downtown nie mogl sie obejsc bez froyo! <3 Po zjedzeniu naszych pysznosci, spedzilysmy tam duzo czasu, bo jakos nam sie nie spieszylo nigdzie, wiec postanowilysmy tam posiedziec.


















W poniedzialek jak wszyscy wiedza byl Dzien Niepodleglosci 11/11! Pokazalam moja Polish Pride
i wyedukowalam ludzi w trakcie pierwszej lekcji. W tym samym dniu w USA byl ochodzony Veteran’s Day. Z tej okazji mielismy bardzo uroczysty apel. Wedlug mnie byl bardzo ciekawy I naprawde dobrze przygotowany. Bylo chyba z 30 zaproszonych weteranow (gosci). Oprocz tego uczniowie wspominali 8 uczniow naszej HS, ktorzy zgineli w sluzbie wojskowej.



Po lekcjach tego samego dnia mialam spotkanie z moja counselor w sprawie zmiany w moim planie na przyszly semester, poniewaz zamiast Dance & Fitness chcialabym miec chor. Oczywiscie w naszej szkole jest kilka chorow, wiec moja counselor powiedziala, zebym poszla prosto do nauczycielki, ktora je prowadzi I porozmawiala z nia. Jakoze po lekcjach mialam czas to postanowilam pojsc od razu. Ladnie sie przedstawilam, opowiedzialam cos tam o sobie I powiedzialam, ze chcialabym byc w chorze. Na to ona: “To moze mi cos zaspiewasz?” Automatycznie zaczelam sie stresowac. Na szczescie nie musialam spiewac zadnej piosenki, wiec od razu sie rozluznilam i dalam z siebie wszystko. Musialam powtarzac dzwieki I takie tam, gdy nauczycielka podgrywala na pianinie. Na koniec powiedziala, ze dobrze sie spisalam I na pewno umiesci mnie w jakims chorze, tylko najpierw musi pomyslec w ktorym.

We wtorek (11/12) dostalam w koncu swoja onesie! Jest przecudowna i cieplutka. <3 Kupila mi ja Fayi, bo ona pracuje w tym sklepie, wiec przyniosla mi ja I wtedy wlasnie byla ta niezreczna sytuacja, gdy chcialam jej oddac kase, a ona zaczela sie wzbraniac, ze nie. Nie lubie takich sytuacji, bo nie wiem jak sie zachowac. Nalegalam, no ale coz, wyszlo na to, ze dostalam present bez okazji!




Dzisiaj (11/13) po lekcjach mielismy spotkanie Drama Club. Jak zwykle bylo super, bo moglam spotkac tych wszystkich super ludzi. :D Jakoze musical zakonczony to czas przygotowwac sie do zimowej sztuki. Przesluchania beda w pierwszym tygodniu grudnia, wiec trzymajcie za mnie kciuki (na pewo jeszcze nie raz o tym napisze). Musimy powiedziec monolog, ale z racji tego, ze tak naprawde nigdy nie bylam na tego typu przesluchaniu to lekko sie zestresowalam. Na szczescie Mr. Foley, ktory jest mega super I strasznie go lubi (on mnie tez :P ) pozyczyl mi ksiazke z monologami I mozliwe nawet, ze juz znalazlam swoj, aczkolwiek musze go jeszcze dokladniej przeczytac. J

PS Pokochalam hashtagi #