American Dream ♥: Good job

9/07/2013

Good job

Te 4 dni chodzenia do szkoly naprawde mnie zmeczyly! I to nie tylko dlatego, ze czuje kazdy swoj miesien przy najmniejszym ruchu, tylko dlatego, ze podczas jednego dnia w szkole musze przechodzic z budynku do budynku dwa razy. -.- Czuje sie troche zmeczona wczesnym wstawaniem. Na razie jedyna taka mega okropna rzecza jest to, ze jadac do szkoly mam na sobie 2 bluzy i marzne, a jak wracam do domu to mam na sobie bluzke na ramiaczkach. No coz jakos bede musiala sie z ym pogodzic.

Dzisiaj na mojej 2 lekcji (US History) musialam odbyc test z angielskiego dla exchange studentow. Bylo dosyc latwe (mowienie, sluchanie, czytanie, pisanie). To byl jakis egzamin stanowy- nie na ocene, wiec nie musialam sie jakos dodatkowo stresowac.

Caly dzien przeminal mi bardzo dobrze. Juz prawie na kazdej lekcji mam kogos znajomego, wiec jest spoko. Doznalam tez szoku, czekajac przed sala przed 5 lekcja, bo uslyszalam jak ktos mi mowi 'czesc'. To byla mega niezreczna sytuacja, bo na poczatku nie rozpoznalam tego chlopaka, na szczescie przypomnial mi, ze siedzialam z nim i jego kolezankami na lawce przed szkola, czekajac na moja hmom. To bylo mega mile a zarazem zaskakujace. Oprocz tego doznalam mega szoku na matmie, gdyz gadalam z taka dziewczyna (seniorka) i powiedziala, ze uwielbia exchange studentow itd., ale nie o to chodzi. Potem zaczelysmy rozmawiac o homecoming i zapytala sie, czy chcialabym isc z nimi na pedi i mani, bo to ich senior year itd. WOW! Tego sie nie spodziewalam, ale mam nadzieje, ze to wypali bo nie chcialabym przepuscic takiej okazji. ;)

Dzisiejszy practise z sideline cheer zostal odwolany, poniewaz nasza trenerka miala wypadek samochodowy (nic jej nie jest). Wiem, ze t troche nie na miejscu, ale ucieszylam sie, ze nie ma treningu. Serio, nigdy nie trenowalam tak ostro, a te ostatnie dni byly baaaaardzo intensywne. Przez weekend sie zregeneruje i w poniedzialek wroce jak nowonarodzona. Trzymajcie kciuki, bo wbrew pozorom cheerleaderki to nie latanie z pomponami. Wiekszosc czasu to wzmacnianie wszystkich miesni i rozciaganie. Ostatnio najgorsza byla dla mnie czesc, gdy robilysmy tumbling (gwiazdy, mostki, przejscie z mostka do tylu) i musialysmy robic kilka seri w rozne strony i to bylo meega dlugie. Na dodatek ja robie tylko gwiazdy, bo przejsc nie umiem i jest to bardzo meczace. Ogolnie nie wiem, czy to pisalam, ale te cheerleaderki mialy treningi przez cale wakacje (+ byly cheerleaderkami w middle school), wiec jakby to powiedziec jestem lekko zacofana. Ale mimo to, one sa takie mega mile i caly czas mowia rzeczy typu: 'Good job', 'You're doing good'. To jest naprawde bardzo budujace. :D

Takze moje motto tutaj to nie poddawac sie, dazyc do celu i byc optymistycznym!

1 komentarz:

  1. W Polsce pogoda podobna, rano okropnie zimno a popołudniami gorąco :D
    Powodzenia na treningach! :)

    OdpowiedzUsuń