American Dream ♥: Homecoming Week

9/28/2013

Homecoming Week

Homecoming Week juz sie konczy, a ja bym mogla tak przez caly rok. Przynajmniej jest ciekawie! :P
Otoz ostatnie piec dni roboczych, byly czescia "spirit week", w czasie ktorego okazywalismy swojego "ducha szkoly" oraz "pather pride". Kazdego dnia byl inny motyw przewodni, bylo mega zabawnie! Ludzie tutaj naprawde potrafia sie bawic!

Poniedzialek- PYJAMA DAY
Furrore robily onesies, czyli takie genialne kombinezony do spania. Rozwazam zakup, poniewaz zima nadchodzi, a one sa podobno meega cieple! W czasie lunchu odbyl sie takze wyscig w spiworach, ktory byl smieszny.






Przepustka do toalety na US History :)

Homecoming Dance is coming!

Wtorek- "ER" DAY
Tego dnia musielismy sie przebrac za cos, co konczy sie na "er"- panther, player itp. Ja poszlam na latwizne i zostalam cheerleaderka. :P Oczywiscie bylo mnostwo ludzi poprzebieranych bardziej kreatywnie, np. za tygrysy, pantery, farmerow. Jeden chlopak (ktory zreszta wygral nagrode "the most spirit student"- trudno mi to przetlumaczyc xd) byl ubrany w taki stroj jakby kosciotrupa, ale nie do konca golego. I uwaga, kim byl? Riper(em?) <nie wiem jak mam to przetlumaczyc, jest za pozno zeby o tym myslec!> 




Chicken soup mojej hmom, yummy!

Sroda- WACKY TACKY DAY
Ten dzien podobal mi sie najbardziej! Trzeba bylo ubrac sie w najbardziej szalone rzeczy jakie mozna byo znalezc. Niektorzy ludzie przeszli samych siebie. To bylo niesamowite widziec tych wszystkich ludzi, na maksa poprzebieranych lub po prostu ubranych w rzeczy, ktore kompletnie do siebie nie pasuja, ale pomimo tego i tak nikt sie krzywo nie patrzy. xd

Ach, ci chlopcy. Zwsze wiedza co modne :P

Uwielbiam ten pomysl z balonami we wlosach <3

Taaak... ;)


Czwartek- DECADES DAY
Tego dnia spasowalam, wiem jestem looserem, ale po prostu nie mialam pomyslu. Jako sophmore mialam 1970, wiec tak... Najfajniej mieli freshmeni, ktorzy mieli 1980, wiec disco outfity mozna bylo obserwowac caly dzien. Super mieli takze seniorzy, ktorzy jako 1920, byli poprzebierani jak z filmu "Wielki Gatsby"
Tego dnia po szkole mielismy mecz w Rockford, na ktory pojechalysmy jako cheer team oczywiscie. :D Jak zwykle bylo super, chociaz mega meczaco. :P 


Oto co Marisa potrafi zrobic ze swoim palcem o.O

Rozgrzewka przed meczem. Nie wiem po co, bo bylo wystarczajaco goraco bez niej. ;)


Hmom przygotowuje pierwsza blache apple pie square <3 


Piatek- BLACK AND WHITE DAY
Dzisiaj musielismy pokazac swoja totalna "panther pride" oraz przyodziac barwy szkoly! Najlepiej bylo w czasie lunchu, gdy cala kafeteria byla czarno- biala. O wlasnie, podczas lunchu byl znowu konkurs. Tym razem kto najszybciej wypije wielki kubek Slushy. Myslalam, ze umre ze smiechu, patrzac na miny tych biednych ochotnikow, ktorzy zglosili sie do tych zawodow. Ogolnie lekcje byly skrocone <jej, nie umieralam z glodu!>, poniewaz po 6 lekcji wszyscy (czyli ponad 2000 uczniow!) spotkalismy sie na hali gimnastycznej, gdzie odbylo sie Pep Assembly. Powiedzmy, ze taki apel z okazji homecoming, ale bardziej ciekawy. Krzyczelismy, wiwatowalismy, ogladalismy Mock Rock (uklad taneczny) kazdego rocznika oraz nauczycieli. Sluchalismy tez paru slow od kapitanow wiekszosci druzyn sportowych z naszej hs. Bylo super! Mega pozytywnie! Juz wtedy wszyscy zagrzewali nas do dopingowania naszej druzyny podczas dzisiejszej Homecoming Game.
Przed meczem wszystkie trzy druzyny cheerleaderek (freshmen, junior varsity i varsity) razem z rodzicami, spotkaly sie na obiedzie. Poszczegolne druzyny musialy przygotowac dania glowne, salatki i desery (to my!). Moja hmom przygotowala apple pie square; to jest wysmienite. To nie jest tradycyjny apple pie, tylko cos innego, ale po prostu rozplywa sie w ustach. Wczoraj wieczorem piekla pierwsza blache; zapach mozna bylo czuc wszedzie i wtedy wlasnie poczulam sie jak w domu. Przypomnialy mi sie niedziele, celebrowane szarlotka, przygotowana przeze mnie i moja mame. <3
Po obiedzie, wrocilam z hmom do domu, ale na chwile, bo musialam byc na boisku godzine przed meczem. Ju wtedy ludzie sie schodzili. o.O Bylo mega uroczyscie. Byla orkiestra oraz ludzie z flagami, wszystkie trzy druzyny cheerleaderek, a na jednej z trybun, ktora jest nazywana "Black Hole" siedzieli ludzie, ktorzy byli ubrani calkowicie na bialo. Bylo mega super! Emocje byly i presja troche tez, bo w koncu przyszlo mnoooostwo ludzi. Niestety mimo najlepszego dopingu na swiecie, nasi "panther boys" przegrali. :'( Troche szkoda, bo to byla Homecoming Game, no ale coz taki sport. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej.

Zdjecie z (od lewej) Maggie, Claire i Ms Ruby :)



Obczajajcie miny tych uczniow XD

Z maskotka <3

Wejscie seniorow!

Cheer Varsity team, czyli te najlepsze cheerioski ;)


Tlumy..

Wieczne glodne cheerleaderki!

Apple pie square <3

Black Hole

Z (od lewej) Marisa i Merritt




Jutro ostatni punkt Homecoming Week- HOMECOMING DANCE! Nie moge sie doczekac! Przygotowania i taniec opisze po fakcie. ;) Bedzie sie dzialo!

2 komentarze:

  1. wooow te cheerioski, jak w filmach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłej zabawy na Homecoming Dance!
    Widzę że ten tydzień był świetny, oby takich więcej! :)

    OdpowiedzUsuń