American Dream ♥: Busy better than bored

10/05/2013

Busy better than bored

Od czego tu zaczac..? Czesciej raczej juz nie bede pisac, poniewaz moja szkolna rutyna jest dosyc zajmujaca. ;) Kazdy dzien zaczynam o 6.20, jade do szkoly na 7.45, a w domu jestem okolo 18, odrabiam lekcje, jem, ucze sie i ide spac xd. W miedzy czasie takze ogarniam moj projekt z liscmi. Mimo to nie narzekam, bo wole byc ciagle zajeta niz sie nudzic. ;)

Poniedzialek
Tak naprawde nie pamietam co dokladnie sie zdarzylo tego dnia, no ale coz. Tego dnia rozpoczelismy projekt w grupach na angielskim, ktory niedosc, ze jest lekko niejasny to na dodatek pracuje z dwoma dzieczynami- jedna pracuje, a druga nie. Robie wiekszosc, jak zwykle -.- O, ale co ciekawego sie dowiedzialam o Yvette (tej pracujacej). Otoz ogolnie tutaj w US ludzie czesto sie przeprowadzaja i zazwyczaj kazdy mieszkal przynajmniej w dwoch miejscach czy cos. Jednak ona CO ROK na poczatku listopada przeprowadza sie do Teksasu i wraca na poczatku marca. Wedlug mnie to jest mega dziwne, ja bym tak nie chciala. Moja hmom powiedziala, ze to jest bardzo popularne, szczegolnie na polnocy- duzo starszych osob migruje na poludnie w czasie zimy i wraca na wiosne, jak ptaki xd.

Wtorek
Odkad sie obudzilam myslalam tylko o jednym- FROZEN YOGURT♡ Umowilam sie z Sara (jedna z kolezanek, z ktora siedze podczas lunchu) na frozen yogurt, poniewaz okazalo sie, ze obie to kochamy. Bylam w mega nastroju. Dodatkowo dostalam wynik mojego testu z Anatomii (31,5/40) ach ta duma... :P
Po cheer practise Sara i jej mama odebraly mnie i pojechalysmy do Orange Leaf! Najpierw oczywiscie probowalysmy mnostwo smakow, a potem naladowalysmy sobie wszystko :) Siedzialysmy we trojke i bylo strasznie milo. Rozmawialysmy o roznicach w polskich i amerykanskich tradycjach, poniewaz tato albo mama mamy Sary (czy cos takiego xd) jest Polka. Dodatkowo mama Sary ciagle powtarzala, ze musze do nich wpasc i zrobic pierogi. Musialam takze opowiedziec o sobie po polsku, co bylo lekko dziwne, bo nikt nic nie rozumial, a ponadto dawno nie mowilam po polsku, wiec czulam sie dziwnie ;)

Sroda
To byl baaardzo dlugi dzien! Dostalam wyniki testu z matmy i moge ego niewyobrazalnie uroslo w jednym momencie (99/100!!). Po lekcjach nie poszlam od razu na cheer practise tylko na spotkanie Drama Club. Bylo to pierwsze spotkanie i bylo meega super! Wszyscy sa jak jedna wielka rodzina, pozytywnie zakreceni, ogolnie fantastyczne towarzystwo. Na pewno bede chodzic na spotkania, ale jak cheer sezon sie skonczy (za 2 tygodnie).
Po treningu wrocilam szybko do domu zjadlam, poniewaz musialam (nie musialam, ale chcialam) byc na 7 w szkole. Moj ukochany nauczyciel z AP Bio jest mega pomocny i organizuje wieczory, podczas ktorych pomaga nam zindentyfikowac nasze liscie. Trwalo to do 21.30, ale zindentyfikowalam wszystkie swoje liscie, wkec strasznie sie z teho ciesze. Minus jest taki, ze okazalo sie, iz mam pare duplikatow i prawdopodobnie musze nazbierac pare egzemplarzy. Nie moge sie doczekac jak skoncze ten projekt, bo jest on meczacy! Ponizej macie zdjecia jak wygladaja korytarze mojej szkoly o 21.30 xd.

Czwartek
Jak co tydzien mielismy mecz, wiec po lekcjach biegiem sie przebrac i na autobus. Na szczescie byla to home game, wiec nie jechalismy mega dlugo. Byl to chyba najnudniejszy mecz ever. Oczywiscie cheer byl super i to jedyne trzymalo mnie przy zyciu. ;) Nasza druzyna przegrala, ale i tak mialysmy zabawe. Wlasnie wtedy zdalam sobie sprawe, ze do konca sezonu zostaly nam tylko 2 mecze, czyli 2 tygodnie. Doszlam do wniosku, ze naprawde bede za tym tesknic. Nasza druzyna jest taka mega super, wspieramy sie nawzajem we wszystkim, a nasza trenerka tez jest bardzo mila.

Piatek
Poszlam do szkoly w krotkich spodenkach! Tak ludzie u nas jest jeszcze dosyc cieplo (pomijajac ranki, gdy zamarzam xd)! Bylo jakies 25 stopni ♡ Dzisiaj dowiedzialam sie, ze u nas w szkole jest chlopak z Polski- Piotrek, ktory przeprowadzil sie jakies 3 lata temu i jest sophmorem. Moj nauczyciel z US History powiedzial, ze moze kiedys wpadnie do nas na lekcje. Zestresowalam sie, bo po jakiemu bedziemy rozmawiac? Polsku czy angielsku? Bedzie smiesznie!
Cheer practise byl dzisiaj krotszy- tym razem tylko 2h! Pomimo to byl mega meczacy. Cwiczylysmy razem z jv team. Trenowalysmy stands (podnoszenia) w mieszanych grupach co jest dosyc trudne + bardziej straszne dla mnie. Dzisiaj po raz pierwszy spadlam. Mimo, iz spadlam na moja back spot (dziewczyne z bazy, ktora stoi z tylu) to i tak mam otarcie na plecach. Pierwsza pamiatka :D Na szczescie jestemy twarde i dotrwalysmy do konca. Wracalam na piechotke i porobilam pare zdjec, poniewaz jesien tutaj jest naprawde piekna, bardzo kolorowa.
W domu zjedlismy kolacje, a potem ogladalismy film "Krudowie" o takich jaskiniowcach do wieczora- taki piatkowy relaks. :)

1 komentarz:

  1. Wszystko to wygląda jak z bajki, u nas zimno, przynajamniej mi jest zimno ;(
    Baw się dobrze i pracuj ;)

    OdpowiedzUsuń