Nasz musical “The Pajama Game”
mial dwa ostatnie pokazy w zeszly piatek I sobote (11/8 I 11/9). W niedziele,
natomiast spotkalismy sie, aby wszystko uporzadkowac. Bylo duuuuzo pracy,
ukladania, rozkladanie itd. Gdy wszystko bylo zrobione, usiedlismy I wszyscy
razem ogladalismy nagranie z opening night, czyli premiery. Czulam sie jakby to
bylo na zywo, poniewaz po kazdym ciekawym momencie/ piosence klaskalismy jak
prwdziwa widownia. Oprocz tego bylo duzo smiechu (i ciasteczek xd).
Treats od Mr. Foley
The best Prop Team ever!- Ja i Lauren
Ja i Carly (kazala mi napisac o sobie caly paragraf, ale nie dzisiaj)
Super romantyczne zdjecie z backstage'u- Carly i Calib
No to ogladamy..
W sobote (11/8) przed wystepem
wybralam sie razem z Nicy (exchange student z Niemiec) na zakupy do downtown. Szczerze
powiedziawszy wlasnie wtedy poczulam swiateczna atmosphere, poniewaz wszystkie
sklepy byly przystrojone w swiateczne dekoracje. (Btw. Moja hmom cos
wspominala, ze zacznie dekorowac dom w przyszlym tygodniu, poniewaz zajmuje jej
to okolo 2 tygodnie! Christmas madness xd Jednak aktualnie w salonie na kanapie
zasiadly pluszowe indyki… ma to swoj urok :P) W pierwszym sklepie spedzilysmy
chyba z godzine. Byl to maly sklepic z prezentami, kartkami I ogolnie
gadzetami, wiec az trudno uwierzyc, ze tak dlugo tam bylysmy. Odwiedzilysmy
oczywiscie rozne inne sklepy z ubraniami, aczkolwiek ceny w downtown sa dosyc
wysokie. Jednak wlasnie wtedy kupilam
najlepsza rzecz na swiecie, dzieki ktorej moze jakos przetrwam zime. Otoz jest
to wlochata bluza, ktora jest przecudowna. Prawdopodobnie zobaczycie ja nie raz
na moich zimowych zdjeciach. ;) Odwiedilysmy takze pyszna cukiernie, w ktorej
robia wlasny fudge. Nie jestem wielka fanka fudge, ale mimo porozmawialysmy ze
sprzedawczynia, ktora wytlumaczyla nam co to dokladnie jest I jak to sie robi.
Moglysmy takze sprobowac roznych probek. Oczywiscie pobyt w downtown nie mogl
sie obejsc bez froyo! <3 Po zjedzeniu naszych pysznosci, spedzilysmy tam
duzo czasu, bo jakos nam sie nie spieszylo nigdzie, wiec postanowilysmy tam
posiedziec.
W poniedzialek jak wszyscy wiedza
byl Dzien Niepodleglosci 11/11! Pokazalam moja Polish Pride
i wyedukowalam ludzi w trakcie pierwszej lekcji. W tym samym dniu w USA byl ochodzony Veteran’s Day. Z tej okazji mielismy bardzo uroczysty apel. Wedlug mnie byl bardzo ciekawy I naprawde dobrze przygotowany. Bylo chyba z 30 zaproszonych weteranow (gosci). Oprocz tego uczniowie wspominali 8 uczniow naszej HS, ktorzy zgineli w sluzbie wojskowej.
i wyedukowalam ludzi w trakcie pierwszej lekcji. W tym samym dniu w USA byl ochodzony Veteran’s Day. Z tej okazji mielismy bardzo uroczysty apel. Wedlug mnie byl bardzo ciekawy I naprawde dobrze przygotowany. Bylo chyba z 30 zaproszonych weteranow (gosci). Oprocz tego uczniowie wspominali 8 uczniow naszej HS, ktorzy zgineli w sluzbie wojskowej.
Po lekcjach tego samego dnia
mialam spotkanie z moja counselor w sprawie zmiany w moim planie na przyszly semester,
poniewaz zamiast Dance & Fitness chcialabym miec chor. Oczywiscie w naszej
szkole jest kilka chorow, wiec moja counselor powiedziala, zebym poszla prosto
do nauczycielki, ktora je prowadzi I porozmawiala z nia. Jakoze po lekcjach
mialam czas to postanowilam pojsc od razu. Ladnie sie przedstawilam,
opowiedzialam cos tam o sobie I powiedzialam, ze chcialabym byc w chorze. Na to
ona: “To moze mi cos zaspiewasz?” Automatycznie zaczelam sie stresowac. Na
szczescie nie musialam spiewac zadnej piosenki, wiec od razu sie rozluznilam i dalam
z siebie wszystko. Musialam powtarzac dzwieki I takie tam, gdy nauczycielka
podgrywala na pianinie. Na koniec powiedziala, ze dobrze sie spisalam I na
pewno umiesci mnie w jakims chorze, tylko najpierw musi pomyslec w ktorym.
We wtorek (11/12) dostalam w
koncu swoja onesie! Jest przecudowna i cieplutka. <3 Kupila mi ja Fayi, bo
ona pracuje w tym sklepie, wiec przyniosla mi ja I wtedy wlasnie byla ta
niezreczna sytuacja, gdy chcialam jej oddac kase, a ona zaczela sie wzbraniac,
ze nie. Nie lubie takich sytuacji, bo nie wiem jak sie zachowac. Nalegalam, no
ale coz, wyszlo na to, ze dostalam present bez okazji!
Dzisiaj (11/13) po lekcjach
mielismy spotkanie Drama Club. Jak zwykle bylo super, bo moglam spotkac tych wszystkich
super ludzi. :D Jakoze musical zakonczony to czas przygotowwac sie do zimowej
sztuki. Przesluchania beda w pierwszym tygodniu grudnia, wiec trzymajcie za mnie
kciuki (na pewo jeszcze nie raz o tym napisze). Musimy powiedziec monolog, ale
z racji tego, ze tak naprawde nigdy nie bylam na tego typu przesluchaniu to
lekko sie zestresowalam. Na szczescie Mr. Foley, ktory jest mega super I strasznie
go lubi (on mnie tez :P ) pozyczyl mi ksiazke z monologami I mozliwe nawet, ze
juz znalazlam swoj, aczkolwiek musze go jeszcze dokladniej przeczytac. J
PS Pokochalam hashtagi #
Ta pizama jest przeslodka :-)
OdpowiedzUsuń