American Dream ♥: Catching Fire

11/23/2013

Catching Fire

Na piatek 11/22 czekalam od nie wiadomo ilu. Dlaczego? Jedno slowo (dobra dwa): Catching Fire, czyli druga czesc Igrzysk Smierci. Ania, ktora poznalam podczas religii, ktora ma rodzicow Polakow, zaprosila mnie do kina z okazji swoich urodzin! W szkole jak zwykle, oprocz faktu, ze moj nauczyciel w kincu ocenil moj Leaf Project (pamietacie? ten nieszczesny projekt na poczatku roku z liscmi?). Otoz dostalam..... A!!!! Tak sie mega ucieszylam, ze nie wiem! Po szkole wrocilam do domu, odrobilam troche lekcji i okolo 17 hmom podwiozla mnie do Ani. Oprocz mnie byly jeszcze 3 jej kolezanki, wiec byli super! Seans mialysmy o 22 w Grand Rapids (40min drogi stad). Takze zdecydowalysmy, ze ogladniemy pierwsza czesc Igrzysk Smierci dla przypomnienia. Oczywiscie przy okazji objadalysmy sie pizza, bo jedzenie najwazniejsze. ;)
Bylam tak podekscytowana, ze nie wiem. Czekalam na ten moment od baaardzo dawna. Pojechalismy do kina IMAX, ktore jest mega super. Nigdy jeszcze czegos takiego nie doswiadczylam. Ekran gigantyczny jest lekko polokragly, a wszystkie siedzenia lekko lezace. Najpierw sie zbulwersowalam, bo strasznie trudno mi bylo ogarnac caly ekran, ale w koncu sie przyzwyczailam i bylo genialnie. Efekty byly niesamowite, a dzieki temu wielkiemu ekranowi czulam sie jakbym byla w filmie. ;) Jak sie mozna spodziewiac film byl niesamowity i go uwielbiam! Teraz tylko brak mi w zyciu czegos na co bede mogla czekac xd

Wczoraj (sobota 11/22), mozna powiedziec, ze zima zaczela sie na dobre. Temperatura ponizej zera i od rana snieg proszyl. Nie powiem, jest przecudnie, ale mega niebezpiecznie. Z rana pojechalismy do Rockford (1h drogi stad) do takiego sklepu z butami, gdzie np. UGGs sa o polowe taniej. W drodze mielismy niezla przygode. Przez snieg ulice byly bardzo bardzo sliskie takze jechalismy bardzo wolno. Jednak to nie za bardzo pomoglo, gdy jakis facet przesadzil i prawie sie zatrzymal na srodku jezdni, tak ze moj hdad nie mogl wyhamowac i o maly wlos nie wjechalibysmy mu w tyl. Na szczescie moj hdad skrecil jakos tak, ze tylko nasze lusterko ucierpialo. Na szczescie Amerykanie zawsze daja rade i obleilismy lusterko Duck Tape (bardzo mocna tasma). Najlepsze jest to, ze jest to tasma w wasy, tak wiec teraz to lusterko jest bardzo stylish. xd Pozniej nie mielismy juz wiecej takich przygod. Wyprawa sklepowa tez niezbyt udana dla mnie, bo nie bylo zadnych fajnych butow w moim rozmiarze. Wiekszosc z nich byla rozowa ;)

Nie moge sie doczekac nastepnego tygodnia, bo juz w czwartek Thanksgiving. Ja ide do szkoly tylko w poniedzialek, bo we wtorek juz jedziemy! Nie moge sie doczekac!
Na koniec pare zimowych krajobrazow ;)
Winter Wonderland *.*









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz