American Dream ♥: First time

3/05/2014

First time

Moi drodzy, pierwszy sukces z chorem zaliczony! W piatek (2/28) troche zestresowani, poniewaz w czwartek nie mielismy szkoly (bylo za zimno, wiec byl snow day), a w piatek mielismy pozny start takze z powodu pogody, mielismy pierwszy konkurs z chorem- Choral Festival. Mielismy przygotowane dwa utwory, na podstawie ktorych bylismy oceniani. Oprocz tego musielismy takze czytac avista, czyli spiewac solfez bez przygotowania. I o dziwo dostalismy perfekcyjny wynik! Nie zebysmy byli zli, ale jestesmy bardzo duzym chorem, wiec czasem trudno sie zgrac. Na szczescie wszystko sie udalo i zakwalifikowalismy sie na poziom stanowy, czyli State Choral Festival! Nie moge sie doczekac, to juz w kwietni, chyba jakos 22 albo 23.






Po szkole, po raz pierwszy pojechalam na narty razem z Nicy i calym ski club! Wlasciwie to jezdzilam snowboardzie i.... bylo mega! Byl to moja pierwsza wycieczka na stok w tym sezonie (i chyba ostatnia, bo ski club juz sie skonczyl ;P). Ale naprawde nie zaluje. Najpierw bylo troche zimno, ake dalam rade, bo mialam milion warstw. Jedyne co mi sie nie podobalo to wyciagi. Mimo, ze wszystkie byly kanapowe to nie bylo tej zabezpieczajacej barierki, ktora zapobiega przed wypadnieciem. To bylo okropne, bo wbrew pozorom wyciag byl wysoko ponad stokiem. Do domu wrocilam pozno, bo okolo 11, wiec padlam prosto do lozka.




Nie ma barierek!



W sobote i niedziele nic specjalnego sie nie dzialo. Upragniony chillaxing. W niedziele kosciol, a potem poszlismy rodzinnie na silownie. Aktywnie spedzony czas, a potem relaks w lazni parowej. Ach, bylo tak przyjemnie i cieplo... Tak, u nas caly czas snieg i marzlica, brrrrr. Nie wiem kiedy ta pogoda nas opusci. 10 marca zaczynaja sie w mojej szkole wiosenne sporty, ale nie wiem jak to bedzie, poniewaz moje kochane korty tenisowe sa calkowicie zasypane sniegiem. Mam mednak nadzieje, ze pomimo tego cos bedziemy robic, zeby zblizyc sie jako druzyna.


W srode takze zaczyna sie post. Nie moge z tego, ze to juz tak szybko! Zostaly mi tylko 3 miesiace szkoly, a 4 miesiace do wylotu. Ten czas tak szybko leci! To jest naprawde nie do ogarniecia. 
Tutaj w USA takze jest cos w stylu tlustego czwartku, tylko ze tutaj jest to we wtorek- Fat Tuesday. Najfajniejsze, ze specjalnie na ta okazje w sklepach pojawiaja sie....... PACZKI! Moja hmom juz  kupila cale pudelko paczkow. Smiesznie i zarazem milo, bo to cos polskiego, mojego. ;)



<posta zaczelam pisac w niedziele, ale nie skonczylam, wiec ciag dalszy pisze dzisiaj 3/5>

We wtorek- Fat Tuesday (3/4), nie mialam szkoly, bo jest test week i juniorzy pisali ACT, dlatego tez wstalam okolo 11 i uraczylam sie paczkowym sniadankiem. Okolo 14 przyjechala po mnie Hannah i razem z jej siostra pojechalysmy do downtown. Odwiedzilysmy ich tate w pracy, a potem jak zwykle na froyo! <3 <3 <3 Najlepsze jest to, ze w tym froyo place (nazywa sie ono orangeleaf) jest taka akcja "ounces for A's" i chodzi o to, ze jak sie przyniesie wykaz ocen to za kazda A mozna dostac 1 ounce of froyo (do 4 ounces)! Takze dla mnie to jest mega super, bo ja mam same A, wiec musze to wykorzystac! <3

Paczkis breakfast



Everyone deserves paczki!

Dzisiaj (3/5)- Ash Wednesday, lekcje mialam na 11:45, wiec poszlam na Msze o 9. W szkole nic specjalnego sie nie dzialo. Jedyne co to zaczelam pytac sie moich nauczycieli o listy polecajace (recommendation letters), poniewz przydadza mi sie w Polsce podczas rekrutacji do liceum. Na razie wszyscy nauczyciele, z ktorymi rozmawialam to sie zgodzili, wiec strasznie sie ciesze!

Nie wiem czy juz o tym pisalam, ale dostalam swoj wynik z ACT! Otrzymalam 23/36 ogolnie. Jest to moj pierwszy raz i wszyscy mowia, ze mega dobrze. Jak zwykle moi koledzy na angielskim mega sie dziwili i oburzali (oczywiscie na zarty), bo jak to taki dobry wynik, a nawet angielski nie jest moim pierwszym jezykiem. Takze w sumie sie ciesze, bo 23/36 to takze byl najwyzszy z wynikow Hannah i bez problemu dostala sie do college'u!

*<3!!Dzisiaj mija 200 dni odkad tu przyjechalam!!<3*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz